Komentarze: 7
Daję znak, że żyję.
Najszybsze planowane pojawienie się miało nastąpić dopiero po jakiejś większej zmianie w moim życiu.
Nic się kurna nie zmieniło, NIC.
Może tylko to, że już nie jestem wiecznie szczęśliwa :
Bywa naprawdę dobrze i zabawnie. Tylko kiedy zostaję sama w pokoju, robi się mniej śmiesznie...
I tak teraz sobie właśnie siedzę
PS. Nie znoszę tej głupiej nadziei! Spodziewasz się czegoś, w życiu robi się jaśniej, a tutaj nagle okazuje się, że klops z tego wszystkiego i jest jeszcze gorzej i bardziej pusto i samotnie niż było wcześniej.
Czekam na zmiany..
(to sobie chyba troche poczekam)