Komentarze: 6
Myje-Gary - TYŚ MYM NATNIENIEM, MUZĄ MOJĄ!
Kurna jakie na blogach czasem dobre pomysły mogą człowiekowi przyjść do głowy :>
Tak sobie czytam o pierwszym grzechu i myślę, że też tez chcialam popełnić... [nawet BARDZO (od rana jestem na bułce kupionej pomiędzy zajęciami)] i jak już wspomniałam --> popelnilabym, gdyby nie tzw. PLEŚŃ na moich zapasach żywnościowych :
[miałam oszczędzać kasiorę, a zamiast tego co z nią robię?! ładuję do kosza! :/]
hmmm....... teraz tak sobie myślę... (zdarza się, a co!:>) w sumie z wszystkiego mozna zrobic cos pozytecznego, prawda? Zawsze moge sobie zebrać trochę jadu kielbasianego i wstrzyknąć pod skóre co by na przyszłość mniej zmarszczek mieć, o!
PS. Intruz nie chce wylecieć mi z głowy. Z fazy jakiegoś tam smutku przeszłam na gniew! Jak ja żesz-kurde-mać nie lubię jak ktoś mi plany psuje/plącze/zmienia/odwołuje/stawia pod znakiem zapytania!!
Ps.2 A tak poza tym --> łikeeeeeend! :D
Zaraz sobie gitarkę pomęczę :)))