Archiwum 16 stycznia 2007


sty 16 2007 ratunku :)
Komentarze: 7

Nie wytrzymuje tutaj!!!! :DDDDD
Egzamin był? BYŁ.
Ci, co mieli blisko, pojechali sobie na weekend do domu i tak np. Mek spedził 7 godzin (bez przerw) na korkach, Losz jeszcze więcej. A wczoraj wieczorem wszystkim zaczęło tak odbijać!! :D Losz stwiedzil, że rzyga matmą, po czym chodził po akademiku deklamując Pana Tadeusza i Szymborską na zmianę :DDD
Pzez tych głupków sama nie mogłam się uczyć, bo rzucali w moją stronę (do pokoju) lotkami!!! (z korytarza)
W pewnym momencie wbiega Mek i mówi:
- Losz już drugiego kloca dzisiaj kładzie!
[chwila ciszy (kurna po co mi to?!) ZGŁUPŁAM! to pytam...]
- ale kloca jako KUPE???
Tutaj doslownie wybuch śmiechu :DDD Ja z relacji, a on z pytania :D


Do egzaminu z matmy dopuszczono tylko 6 osob (tak, poszlam), a z tych 6-ciu zdały tylko dwie (tak, NIE zdalam :D)

Najpierw pisemna część. Później ustna dla zdanych (na tym już mnie nie było;) lub tylko ustne wyjaśnienie błędów każdego z nas.

- no, you can't do it
- ja pierdole
- when you have this kind of integral...
- ja pierrrrrdole
- ... first you have to derivate it..
- ja pierrrrrrdole!!
- and than....
....

Z KIM JA STUDIUJEEEEEEEEE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

lets : :