Archiwum 03 września 2006


wrz 03 2006 uh
Komentarze: 12

no, mój Ziom śpi, to mogę cuś wycisnąć :D

ajjjjj... uprzedzam, że wszsytko jest niepokolei i w ogóle w totalnym nieładzie i nieskładzie, ale... NIE MAM JUŻ SIŁ! ;)
Także... krótko mówiąc: tak, juz studiuję, a raczej staram się zaliczyć kurs przygotowawczy, co by później czaić przedmioty wykładane po ang ;)
[w poniedziałek mam gigantyczny test pisemny (na próbnym koleś dał nam 12 zupełnie zapisanych kartek A4 w niecałe 2 godziny - nikt nie zdążył (ale BOGU DZIĘKI że zrobił ten próbny, przynajmniej zobaczył,że nie wyrobimy i powiedział, że zastanowi się nad skróceniem normalnego ;) )] Od tego zależy moje [nasze] być albo nie być. Jeśli zaliczymy (a trza mieć ponad 60% (nie mam pojęcia czy tak jest na każdych studiach, czy tylko tutaj, ale TRAGEDYJA!) poniedziałkowy test gigancior, plus wtorkowe egzaminy ustne i test u babki ktora ma z nami teraz (łączony z testem który zostawiła poprzednia babka) zostanie mi jeszcze tylko jeden miesięczny kurs [ten juz bardziej związany z przedmiotami, niż z samym ang.] i ... JESTEM STUDENTEM PIERWSZEGO ROKU!!! :D

Póki co wszyscy panikują, bo [jak zaraz każdy sam zobaczy] zamiast uczenia się na bieżąco, była jedna wielka zżyna [dobrze napisałam?], laba i imprezowanie! NIGDY WIĘCEJ, NIGDY! [od dwoch dni siedze w kserówkach, a nie przebrnęłam jeszcze nawet przez połowę tych pierduł!]

STRES GIGANCIOR! Trzymac mi tutaj kciuki! ;)

No dobra, zaczynam opisywanie ;)

Lece chyba od wypadu (prawie)całą grupą na pewną... "górkę", która w sumie była dość niedawno [czyli raczej pod koniec mojego pobytu tutaj, niż na początku] ale nic to ;)
[ojjj.. chyba trochę mieszam, ale to dlatego, że jestem śpiąca i chcę SZYBKO:)]

Ja i A [czyli dwie z trzech Polek ;)] - najdłużej wlokące się i najbardziej niedorozwinięte kobity :D

Ale widoczki niczego sobie, he? ;D

Tutaj wszyscy już praktycznie byli na samej górze, a ja kurna ustawiałam aparat na kamieniach i probowałam biec tak, żeby się nie zabić i zdążyć na fote! :D
[nie zdążyłam ;)]

Mój Ziom [lokatorka] i ... eee... nazwijmy go Gitarzystą moze? ;)

my again ;)

i nasza przegenialna trasa - po prostu wypas :D

i w chatce na szczycie ;)

i przed chatką :D

o, a to widok z mojego okna i fragment bloku B [jestem w identycznym ;)]

Rodzinka mnie raz odwiedzila :DDD
[nasze pobliskie, kochane jeziorko nad ktore zawsze chdozimy co by wypocząc przy piwku, pouczyć się przy piwku, zjeść przegenialny smażony ser przy piwku albo żeby wypić piwko :D

Tak, tutaj już czekali na nas jakoś pół godziny :D ale w końcu się dowlokłyśmy ;D

i daaalej :)

Master, Mój Ziom i Sew [od lewej jechałam ;)]

Ziom, A i zabujany w niej (zajęta) Mat

pięknie uchwycone :DDD
wiadomo kto robił :>

tyz GENIALNE :D

pobliski (minuta dosłownie) klubik...

ooooj działo się wtedy, działo!
Nastepnego dnia prawie wszyscy pojawili się na teście na kacu ;D
[tyle że to był taki mniejszy test, a nie to co kurna teraz mi się zbliża! (o mamo, mamo!)]

nie mam sił dalej komentować ;)


[pewnie już każdy się domyśla dlaczego "Master" :>]

[napraaaawde się działo :>]

i znów ten sam wypad :D ale zdjątko wypaśne dosłownie!

ten niebieski punkcik na środku zdjęcia[tak, tam daleko w dole :>] to A (ja jesem za krzakiem, ustawiałam aparat, po czym miałam zacząć biec :D)
[wszyscy już od jakiś 30 min. na górze :D]

tu chciałyśmy sobie podejść,ale nam nie pozwolili drąc się, żebyśmy w końcu dolazły :DDD

i na koniec ;)

Tak na marginesie... mamy trzech Niemców, z czego dwóch jest gejami.
Wykładowca gej.
W pobliskim klubiku geje

WSZĘDZIE!

Dobrze, żem jest tolerancyjny człek ;)

Lece, trza sie wyspać i od rana... stukum-pukum, stukum-pukum, stukum... :>

lets : :