Archiwum 05 czerwca 2006


cze 05 2006 próby zabicia czasu ;)
Komentarze: 12

Ha! Jest! :D

Coś nie podchodzą mi te wakacje :>
[pomijając dwa ostatnie dni, kiedy to spała u mnie Ks ;)]

 

Ks: "wiedziałam, że jak tu przyjadę, będę mogła się trochę pośmiać!" ;)

 

Ps. Rozwaliłyśmy kurna moje łóżko(!) i teraz mam małego problema, bo przez to nie mogę go złożyć! A to znów przeszkadza mi w przemieszczaniu się po pokoju [w sumie to nawet w samym wejściu do niego już mi przeszkadza! MATKO, co za męczarnia! ;)]

 

[aż przypomniały nam sie stare, dobre czasy mieszkania razem :D (m.in. kiedy przechodziłyśmy obok siatki na której kiedyś zawisła Ks. próbując ukraść bez :D (nabiła się na nią i tak wisiała! :DDD (a ja nie mogłam jej pomoć, bo ze śmiechu wylądowałam obok na trawie! :DDDD))]

 

Może dlatego [ciągnę temat niepodchodzących mi wakacji ;)], że to taki niepewny okres? Dlatego że zamiast się relaksować i odpoczywać ja ciągle myślę o niedalekiej przyszłości [której nawet nie potrafię sobie wyobrazić], zamartwiam się studiami [a raczej ich brakiem].

I dlatego, że wściekam się na to, że z pracą może nic nie wyjść [już niby coś sobie załatwiłam, ale okazało się, że firma za pośrednictwo chce tyle wziąć, że lepiej w domu siedzieć i nie harować na samo spłacenie przejazdu + „podziękowania” dla pomocników! :>]. Jestem już tak zdesperowana, że planuję pojechać tam w ciemno! A co?! ;) [wiem, że ludzie wracają autobusami nie mogąc sobie nic znaleźć, ale nie znam osobiście nikogo takiego... no i wydaje mi się, że to takie… tłuki i matoły :) które jadą bez znajomości języka i liczą na nie-wiem-co! (i mam nadzieję, że mam rację ;) WIELKĄ NADZIEJĘ!]. Spotykamy się z Ryjem w środę, trza będzie to obgadać.

A może dlatego [nadal ciągnę... (temat)], że zamiast coś robić ja siedzę i rozmyślam? (co NIGDY nie jest dobre! ;>)

Albo dlatego, że jest tak beznadziejna pogoda, że większość pomysłów spędzenia czasu wolnego odpada?

I dlatego, że nawet nie mam z kim tego wolnego czasu spędzić? [ta, to też mnie gryzie]. Nigdy nie przeszkadzało mi to, że ktoś w końcu znalazł swoją drugą połówkę itp. Tym bardziej, gdy była to osoba mi bliska. Zazwyczaj mnie to cieszy. Ludzie są zadowoleni, mają lepsze humory, energia od nich tryska, do tego jestem tym zarażana :D Tyle że teraz odczułam to, że praktycznie jako jedyna pozostałam na lodzie :) M. ma kogoś, ostatnio rozmawiałyśmy kiedy do niej poszłam. Tak to ani widu, ani słychu. As zrezygnowała z koncertu, bo też chłop do niej przyjechał [ale... tak rzadko się widzą, że bardziej mi jej szkoda, niż jestem zła (a jak byłam zła to tylko dlatego, że nawet nie dała znać, że jednak nie przyjedzie :>)]. Ryju… . D, M,  Ka, nawet Młodsza Siostra S. się wybiła! :> [ostatnie dni w internacie spędzałam praktycznie samotnie, kurna].
[tak się zastanawiam czym ja tych facetów odstraszam? samym wyglądem, czy zachowaniem? (ale czaję, czaję... ja się po prostu dziwna robię :) i tyle]
I dlaczego przyjaźń zawsze schodzi na dalszy plan, hę? No ale ok., rozumiem. Możliwe, że gdybym ja kogoś miała, też poświęcałabym mu jak najwięcej czasu. Dlatego na nikogo się nie gniewam, nikomu nie mam za złe itp. itd. Tyle że czuję, że jest mi źle trochę. I trochę samotnie, o! No i właśnie taka odrzucona się też czuję… Gniję w domu i umieram z nudów ;)

Śpię, sprzątam, czytam, śpię. Sprzątam, czytam, śpię. I tak w kółko. No, jeszcze zakupy dochodzą ;) I oglądanie co popadnie w tv ;)) I spacery z kudłaczem! :D

Właśnie.

Zostałam tylko ja i pies! :>

Który też dziś nie wyglądał na zadowolonego ;)

Dlatego trza było się nim zająć :D

Tak, liże mnie po gębie, a kiedy robię zdjęcie w ostatniej chwili się odwraca i to JA wychodzę na cieszącego się do siebie samej debila! :> ;) [a jego idiotyzmu kurna nigdy uchwycić nie mogę! :> Cwaniak :>]

;)

słodziuchny :D

:D

Znowu to zrobił! Zawsze tak jest! ZAWSZE! Patrzy ładnie w obiektyw, a w najważniejszym momencie się obraca! :>

[przytyło mnie się :D (ale pies wyszedł ładniuchno! :D (choć go trochę uciachało ;)]

aaaaa...! UWIELBIAM GO! :D

moje Mysie-Pysie Słodziuchne :)))))) :*

takie bu, bu, bu, bu...

Dobrze, że chociaż tego psa mam ;)))

lets : :