maj 26 2007

i co? i kaloryfer :


Komentarze: 7

Daję znak, że żyję.
Najszybsze planowane pojawienie się miało nastąpić dopiero po jakiejś większej zmianie w moim życiu.
Nic się kurna nie zmieniło, NIC.

Może tylko to, że już nie jestem wiecznie szczęśliwa :

Bywa naprawdę dobrze i zabawnie. Tylko kiedy zostaję sama w pokoju, robi się mniej śmiesznie...
I tak teraz sobie właśnie siedzę

PS. Nie znoszę tej głupiej nadziei! Spodziewasz się czegoś, w życiu robi się jaśniej, a tutaj nagle okazuje się, że klops z tego wszystkiego i jest jeszcze gorzej i bardziej pusto i samotnie niż było wcześniej.

Czekam na zmiany..
(to sobie chyba troche poczekam)

lets : :
28 maja 2007, 09:19
Letsia, włąśnie, głupio było bez Ciebie. Masz nie czekać na zmiany a je prowokować i pisać o tym notki. Słyszałaś?
27 maja 2007, 11:07
czesc zonka, trzeba bedzie pogadac.. ale poki co sie trzymaj.
27 maja 2007, 01:24
Jedyna rada jaka mi się nasuwa to ta abyś mniej siedziała samotnie w pokoju. Nie ma za co !
poza_czasem
26 maja 2007, 15:30
Ja już też się do nadziei zraziłem...
BanShee
26 maja 2007, 11:14
czuje, ze wymusiłam Twoje pojawienie się :)
cici
26 maja 2007, 08:41
fajnie Cie znow \'przeczytac\' ;) welcome back:)
26 maja 2007, 07:41
Edytko, a nie zastanawialas sie nad zmiana uczelni? Na taka, gdzie bedziesz blizej tych, dzieki ktorym bedziesz szczesliwsza?

Dodaj komentarz