maj 18 2006

ups - aj did it egejn ;>


Komentarze: 16

Przeraziłam się.

Właśnie zobaczyłam opis M. Ma ustny kilka dni po mnie, a już uczy się prezentacji na pamięć!!! KIEDY JA JESZCZE NAWET NIE MAM JEJ NAPISANEJ!

O mamo, mamo!

 

Zamiast się brać, czytam sobie i wyleguję się na balkonie.

Chociaż czasami KTOŚ mnie podsiada :> [jeśli można tak powiedzieć]

 

Ale... gdybym nie robiła wszystkiego na ostatnią chwilę, to przecie nie byłabym ja! ;)

[tylko szkoda, że chociaż w wypadku matury nie potrafię się jakoś zebrać i ruszyć dupska wcześniej :>]

 

No nic to – na ustny i tak nikt nie patrzy :)
[co nie zmienia faktu, że się tego ustnego boję! ;)]

Przy pisemnych można sobie usiąść i zwyczajnie, na spokojnie wybrać stronę, od której chce się zacząć [zawsze zaczynam od końca ;)], nikt nie patrzy, nikt nie robi dziwnych min itd., do tego najczęściej kończy się minimum pół godziny przed czasem. A tu?! trza mówić! wszyscy patrzą! MÓWIĆ!! brrrr… ;)

Zamrę :D

 

Dobrze, że chociaż tematy sobie sami wybieramy i nie musimy mówić o czymś, co nas kompletnie nie interesuje [swoją drogą… wkopałam się z tym Potopem! (mam tylko nadzieję, że nie będą mnie za bardzo wypytywać pod kątem historii, oł-maj!)]

 

 

 

Zabieram się za pisanie!

 

Tylko jeszcze zamieszczę kilka SMS-ów... ku pamięci ;>

 

z Madzią:

- Wiesz co, przez Ciebie teraz nie zasne! Jak mogłaś mi to zrobić?! :D Właściwie to czemu Ty jeszcze nie śpisz, aaa? :> Ja zara się kładę bo jutro bladym świtem na wykład, ech...

 

- A mnie tak dupsko, kości i wszystko od siedzenia / leżenia boli, że aż mi się nie chce ;) Jakby istniała choroba o nazwie Martwica Dupy z pewnością bym ją miała!!

 

- Martwica Dupy, hahaha, rozwaliłaś mnie :D Kobieto… nastroiłaś mnie pozytywniej trochę :) Idę spać bo to nie ma co w gównie rzeźbić ;) …

 

[fragment ostatniego zdania aż dodałam do mojego wyimaginowanego słownika powiedzonek :D]

 

z BSe:

[o 8:00 zbudziła mnie gromada ludzi od wiertarek]

- Współczuję! Ja od 10min próbuję wstać i gówno mi z tego wychodzi :D

 

- Kurna! To chociaż jakąś miskę sobie podstaw, jak wychodzi!

 

- Mam worek :D zlapie! …

 

Madzia egejn:

- Zapomniałam Ci ciekawostkę zapodać! A nawet dwie: 1) koleżanka wyczytała z mej dłoni, że będę miała bogate życie seksualne (pewnie po 60-tce z wibratorem, bo w tym wieku ciężko znaleźć partnera ze sprawną fujarą...); 2) cierpię na Zespół Napiętych Pośladków. Ulka odkryła, że mam wiecznie i mimowolnie napięty tyłek! I jest to prawda, to się dzieje samo, nie panuje nad tym i nawet nie bardzo potrafię ten tyłek rozluźnić! Wiem, że pasjonujące ;)


[mam nadzieje, że się nie obrazi :D]

 

 

 

Ps. Nigdy, ale to NIGDY(!) nie zostawiajcie czekolady na rozgrzanym komputerze :>


 
lets : :
20 maja 2006, 13:29
A po co na pamieć :P improwizacja ;) hihihihih czekolada na komputerze ;) chmmm czyzby zrobiła się czekolada do picia ;)?
19 maja 2006, 22:24
Muahahaha :D Ale się uśmiałam:P
Kochana czm Ty się martwisz? Ja prezentacji uczyłam się dzień przed i 18 punktów dostałam:D
A znowu kumpel się zaciął i powiedział dwa zdania, ale odpowiedział na pytania i dostał 7! Także nie bój żaby:D
19 maja 2006, 11:44
Ta matura, szczególnie ustna, to nie taka wielka rzecz... poczekaj, jak będziesz na studiach...:> A tak w gwoli ścisłości, ja swojej ustnej uczyłem się dzień przed prezentacją i następnego dnia rano... na 19 pkt wystarczyło. Więc nie stresować się.
19 maja 2006, 11:21
NAAAAAAAAAAPISAŁAM! łuuuu-ha! :DDDD
a te SMSy jak sie aktywowało? :>
Ps. oooo tak! bombardowanie SMSami na pewno mnie \"zmotywuje\" :>
BSe
19 maja 2006, 11:06
kupie mesy za 1gr i cię będę motywować ;>>>>
BSe
19 maja 2006, 10:54
:> do pracy!
19 maja 2006, 09:48
też nie mam jeszcze prezentacji napisanej, a matura we wtorek xD
19 maja 2006, 08:32
masz kopa, wielkiego kopa, zebys zabrala sie w koncu do nauki!!!!!!!!!!!
18 maja 2006, 23:56
ja na szczescie mature juz mam za soba, teraz zostalo oczekiwanie na wyniki pisemnych
Powodzenia ci zycze :)
18 maja 2006, 21:00
Przygotuj się, zdaj, pochwal poprawnĄ polszczyznĄ i wszechstronną wiedzą, powal na kolana tak aby błagali Cie żebyś do nich mówiła jeszcze i jeszcze i.. potem już tylko lezenie do góry kuperkiem;) Ściskaam!
18 maja 2006, 20:07
ustny polski mam na szczęście za sobą... ufff... i niewiele z niego pamiętam, moja mama stwierdziła, że było to dla mnie przeżycie na miarę porodu :D (mogę się tylko domyślać, że chodziło jej o to, że zapomniałam już o stresie itp., chociaż pewna nie będę, co jej chodziło po głowie ;) ). trzymam kciuki w każdym razie.

jakby co, to ja Ci mogę korki udzielić z potopu szwedzkiego :) chociaż na coś przyda się ta moja samobójcza matura z historii...

nie widzę zdjęć, buuu...
kilka_chwil
18 maja 2006, 19:38
O matko, uczenie się na ostatnią chwilę to ja praktykuję chyba od zawsze :D
poza_czasem
18 maja 2006, 19:35
A ja znowu fotek nie widzę! :( A Ty się do roboty bierz ,raz raz i czytać! :D
Jak to nikt ustnych pod uwagę nie bierze? Akurat tam gdzie idę - biorą! :D
18 maja 2006, 19:21
Potop?? Jeju ja nie moglam zdławic drugiego tomu nawet, ciezka ksiazka.
Ale teraz w liceum chyba czyta sie tylko urywki, prawda?
Mimo wszystko stwierdzam ze nie pochwalam robienia wszystkiego na ostatnia chwile, irytuje mnie to. Ktos byczy sie jak inni pracują, a potem woła o pomoc w ostatniej chwili i wszyscy muszą leciec i pomagac, blee!!!
cici
18 maja 2006, 19:00
na ostatnia chwile jest dobrym systemem nauki..wyprobowalam wiec cos o tym wiem :D

Dodaj komentarz