lis 18 2006

skrót


Komentarze: 10

W wielkim skrócie --> przyjazd jednej z moich kobit z niemcem i dwiema niemkami ze starszego rocznika :))))) [fajne gronko :D]
[+przyjazd kilku innych osób ze starszych roczników]
Kupa śmiechu [jak to zawsze z Nat ;)))], drobne zgrzyty w pubie [kiedy to wkurzała się na naszych Niem. (najpierw zaczęli coś szwargotać po niem., że jest nudno (ja tam sie dobrze w tym czasie bawiłam ;) myśląc że nie zrozumiemy (Nat nagle wypaliła po ang., że jak nudno, to niech coś zrobią, żeby nie było, a nie tylko siedzą i narzekają! :D (mieli niezłego szoka :D) później próbowała ich jakoś zainteresować - wyciągnęła polskie monety, ale oczywiście znowu ZGRZYT. Zaczęło się od przyczepienia się do wyrazu "Rzeczpospolita" a skończyło na wyśmianiu Pl. tradycji. I znów mały wybuch Nat ;D Ja już naprawdę do nich przywykłam. Niem. są wyjątkowo dziwni. A przynajmniej ci nasi. Trzeba sobie przy nich po prostu troche odpuścić, bo inaczej to nie ma sensu.] Zmiana klubu i zabawa przy  reggae ;) Chwila przy stole, powrót i pogaduchy w środku nocy ;) [4 w 2-osobowym pokoju - Nat, niemka, ma lokatorka ;) (z Cz.Rep) i ja;)]
Następnego dnia zostałam brutalnie obudzona i pobita, ale na matme i tak jakoś się nie zwlokłam :D O 9 zostałam zmuszona do wypadu na mega zakupy dla rodaków ;)))
Po czym prawie umierająca ze zmęczenia poleciałam na zajęcia z makro! PADAKA! Ledwo utrzymywałam powieki!
Cały czas było naprawdę śmiesznie ;) nie ma to jak spotkanie ze starą dobrą stukniętą znajomą :D

A wczoraj... O GAD! :D Mielismy tylko business administr. - ja dalej martwa. Droga z Bgrem przyciśniętym przez kupe :DDD MASAKRA! :D Myślałam, że padnę przy jego komentarzach :D A na miejscu... siedziałam między Mr a Sewem. Nic nie wiem z tej lekcji, KURNA NIC!
Zaczęło się od głupich rysuneczków Mr'a... Polewałam się z jego samochodzika - normalnie 3D! :D (chyba nawet będzie widać ;), mruknął, że potrafi narysować coś 3D! zasłonił kartkę, pokazuje,a tam naskrobany mały SZEŚCIANIK hahah W końcu powiedziałam, żeby mi misia narysował ;) i skończyło się na komiksie "MIŚ I MRÓWKA" :DDD


może przytocze dialogi:
CZ1
- NA CHUJ SIĘ GAPISZ?
- BO TAK!
CZ2
- NA CHUJ TY SIĘ TERAZ GAPISZ
- BO ŚMIERDZISZ KAŁEM!! HA HA HA !!!

[a w momencie kiedy powiedział "a zajebie jeszcze choineczke" narysował drzewko pierwsze z PRAWEJ (obok słońca) myślałam że PADNĘ! :DDD]



CZ3
- MRÓWCZAK CO TO ZA CWEL TAM HASA?
- CHUJ GO WI! A CO?
- BO WSADZIŁBYM MU POD TEGO LOKA NA ZADZIE. RYF RYF RYF !!!

Cały Mr :D
a to właśnie autor komiksu po słowach "udawaj, że jesteś skupiony" :D


Czas na mały BONUS ;)
[sprawcy zgrzytów]

ja i Sew

Tur.&Litwa ;)

no i właśnie ;)

Dorwał aparat coby zrobić dookoła kilka zdjęć, ale i tak wiem, że chodziło o to, żeby ostatecznie sam sobie strzelił fote! :DDD ;)

A teraz znów nudno :)

lets : :
19 listopada 2006, 13:17
i tak właśnie ma być :P ehh studenckie życie ;) a ekipa całkiem symaptycznie się prezentuje ... :P
Justys
19 listopada 2006, 12:27
hehe kiedys tez o tym myslalam:)musze podsunac ten pomysl chlopakom:):P co maja sie meczyc z tymi gazetami:P bo ja to wiem gdzie ma moja wspoloktorka ukryta jedna rokle papieru w razie wypadku:D
19 listopada 2006, 12:05
e tam gazety, ja kradne papier z uczelnianych kibli :DDD [brzydki nawyk z LO]
Justys
19 listopada 2006, 12:02
nawiazujac do kupy..panowie z ktorymi mieszka sie wycwanili,,ww klopie na ziemi lezy pelno gazet,myslalam,ze tak do poczytania,aaaleee nieee!! to wrazie gdby papieru zabraklo:P teraz sa juz takie poszarpane,hehe:) Twoja Kumcia
cici
18 listopada 2006, 15:38
ja ja:) nareszcie jakies foty!!! o jak mi tego brakowalo :D wiecej poprosze :)
18 listopada 2006, 15:07
fajne grono!
18 listopada 2006, 13:20
Łojej haha, ja to nie mogę, Ty to masz tam fajnie :))
BanShee
18 listopada 2006, 13:02
najbardziej podobał mi się tekst o wsadzaniu pod loka :D
a z kupa to żartów nie ma! najgorzej jak cisnie a brak nawet jednej starej gazety czy duzych liści! nie ma się co smiać , ja współczuje :D
poza_czasem
18 listopada 2006, 10:06
Wiem co to znaczy spacer z osobą, którą akurat ciśnie :] Sam tak kiedyś miałem i tą uciśnioną przez los osobą byłem ja a najgorsze było to że byłem w połowie drogi do wiochy (szliśmy z kumplem ze schroniska do sklepu 5km) i pozostały mi krzaczory :D

Komisky... wulgarne...ale fajne! :D Przypominają mi się moje niedokończone \"Komiksy od lat 18tu\"
[Tylko gdzie ja podziałem ten zeszyt?]
18 listopada 2006, 10:03
a tam nudno... u ciebie nigdy nie ma nudno!

Dodaj komentarz